Ratunku Policja!!! czyli Kolumbia i bezpieczeństwo


Opuściliśmy Kolumbię, wypadałoby więc podsumować ponad dwutygodniowe spostrzeżenia na temat najbardziej nurtujący w przypadku tego kraju – BEZPIECZEŃSTWO.
DSC_0735

 

Najkrócej rzecz ujmując, jesteśmy skłonni przyklasnąć twierdzeniu, że Kolumbia jest krajem BEZPIECZNYM turyście (mówiąc Kolumbia nie mam na myśli jej wschodniej części gdzie jest nie przemierzona dżungla, smoki, beboki, kartele, gorillas i inne mroczne siły).

DSC_0814

 

Dowód.

Kolumbia jest bezpieczna, bo bezpieczeństwo się Kolumbii zwyczajnie OPŁACA. Kraj ten ma genialne wprost predyspozycje do rozwoju turystyki, a nie od dziś wiadomo, że TURYSTYKA intratnym BIZNESEM jest. Bogaci znudzeni gringo’s chętnie zostawią w Kolumbii sporo zielonych prezydentów, o ile tylko będzie tam BEZPIECZNIE. Dlatego rząd robi wszystko, by w miejscach turystycznych zapewnić odpowiedni poziom powyższego dobra.

Przykłady.

Uzbrojeni funkcjonariusze stojący na każdym rogu ulicy, dworcu czy przystanku, są świetnie przeszkoleni w obchodzeniu się z turystami, mili, grzeczni, łamany, bo łamany ale zawsze a n g i e l s k i.

Taganga, maleńkie turystyczne miasteczko, w centralnym punkcie komisariat, na oko 50/60 funkcjonariuszy. Przejście między Tagangą a Playa Grande (20 min górzystymi zaroślami nad klifem, słowem idealne miejsce dla wszelkiej maści rozbójników) po trasie wahadłowo: tam i z powrotem łazi uzbrojony policjant – ciekawe zresztą, że wybrali całkiem pulchnego jegomościa – rodzaj terapii??

Co znamienne nie przeszkodziło to miejscowym rybakom pobierania całkiem sporej opłaty za łódkę na Playa Grande – bo przecież bardzo niebezpiecznie jest iść na piechotę –  „Panie tam są zbiry, rozbójnicy, terroryści, Godzilla, UFO itp…” Jak widać na niebezpieczeństwie też da się zarobić.

MaUpa

DSC_0812

DSC_0813

Podziel się !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *